Wyprzedzając działania ustawodawcy, w niektórych sklepach (jak np. Lidl) pojawiły się aplikacje umożliwiające przeglądanie paragonów w wersji elektronicznej.
Posiadając odpowiednią aplikację w swoim smartfonie, poza druczkiem kasowym, otrzymujemy e-Paragon zapisany na naszym profilu. Oprócz wglądu we wcześniejsze zakupy, e-Paragon umożliwia zwrot produktów przemysłowych do 30 dni, w przeciwieństwie do paragonu papierowego gdzie czas ten wynosi tylko 7 dni.
Klasyczne paragony, zwłaszcza te drukowane na papierze termicznym są nieekologiczne, blakną, a na dodatek łatwo można je zgubić. Posiadając elektronicznie zapisane paragony, łatwo możemy je gromadzić, a potem wyszukiwać np. pod kątem analizy wydatków, reklamacji czy zwrotów.
Jak z każdym nowym rozwiązaniem, pojawiają się pewne wątpliwości: jak z e-Paragonami poradzą się osoby starsze? Co z osobami niekorzystającymi ze smartfonów? Z pewnością z uwagi na powyższe, jeszcze długo konieczne będzie wystawianie klasycznych paragonów. Pewne jest, że dla większości konsumentów wdrożenie ich wersji cyfrowej będzie dużym udogodnieniem.
Rozwiązanie to przyniesie także korzyści dla sprzedawców. Wśród detalistów wdrożenie usługi e-Paragonów przyniesie znaczne oszczędności kosztów operacyjnych. Obecnie w Polsce drukujemy rocznie ponad 12 miliardów paragonów (źródło: Visa, 09.2018), co w przeliczeniu oznacza zużycie ponad 600 000 kg papieru. Usprawnieniu ulegnie również proces sprzedaży i obsługi klientów.
Także platforma 1koszyk w niedalekiej przyszłości umożliwi sprzedawcom zautomatyzowane generowanie faktur, a po wejściu w życie odpowiednich ustaw, również e-paragonów.