Określenie shoppable content nie ma bezpośredniego odpowiednika w języku polskim. Można je rozumieć jako interaktywne treści sprzedażowe lub treści zakupowe. Są to różnego rodzaju treści - tekstowe, graficzne, audio lub video, zawierające odnośniki umożliwiające dokonywanie zakupów. W przypadku posta lub artykułu mogą to być linki tekstowe. Grafika może zawierać klikalne etykiety prezentowanych elementów. W przypadku video mogą być wyświetlane w odpowiednim momencie odnośniki, a nawet linki w postaci komentarza pod filmem. Różne typy treści mogą się przeplatać, a forma odnośników zależy od charakteru contentu i rodzaju odbiorcy, do którego jest kierowany. Sprzedaż towarzysząca publikacji treści stanowi fundament trendu social commerce, nierzadko używana jest także w bezpośredniej relacji marki z konsumentem, czyli tzw. sprzedaży direct to consumer (DTC).
W ciągu ostatnich lat nastąpiły ogromne zmiany dotyczące przyzwyczajeń użytkowników internetu. Trendy zapoczątkowane przez wybuch pandemii Covid 19 nieodwracalnie zmieniły sposób postrzegania świata wirtualnego i korzystania z jego dobrodziejstw.
Telekonferencje i nauka zdalna spowodowały błyskawiczny rozwój technologii związanych z komunikacją na żywo. W wielu sytuacjach okazało się, że fizyczną obecność można zastąpić prezentacją zdalną, oszczędzając czas i pieniądze. Możliwość kontaktu on-line w formie audio-video dopełniły takie funkcje jak komunikatory, udostępnianie ekranu, przesyłanie plików i wiele innych.
Live commerce, live shopping lub po naszemu lajwy sprzedażowe to ulubione hasła marketerów w 2022 roku. Zainteresowanie tą formą sprzedaży na rynkach azjatyckich odbija się echem w zachodnich mediach poruszających tematy e-commerce. Mniejsze i większe firmy analityczne przeprowadziły badania rynkowe, z których wynika, że taka forma sprzedaży odnotowuje ponadprzeciętne współczynniki zaangażowania i konwersji. Wiąże się to przede wszystkim z elementem bezpośredniego uczestnictwa kupujących w wydarzeniu, jakim jest prezentacja produktu.
E-commerce ewoluuje z dnia na dzień. Gdy kilka lat temu mówiliśmy o sprzedaży wielokanałowej, większość osób lekko rumieniąc się, udawała, że wie o co chodzi. Dzisiaj nikogo już to nie dziwi.