Będzie o sukcesie akcji CzytajPL i nie tylko. Statystyki czytelnictwa w Polsce jakie są, każdy wie. Postęp technologiczny i rozwój kultury online nie sprzyja molom książkowym. Od lat obserwujemy jednak, że wydawcy nie składają broni. Wręcz odwrotnie, nowe technologie traktują nie jako wrogów, a sprzymierzeńców. Coraz częściej wykorzystują je do promocji czytelnictwa oraz do kreatywnych działań sprzedażowych.
Najgłośniejszą i najbardziej widoczną w przestrzeni miejskiej akcją jest czytajPL. To koncepcja, opierająca się na wykorzystaniu kodów QR na przystankach komunikacji miejskiej, a także plakatach rozwieszanych w różnych miejscach publicznych. Każda edycja, to wybór nowości wydawniczych, które można czytać za darmo, po zeskanowaniu odpowiedniego kodu QR. Pierwsza edycja akcji (jeszcze pod inną nazwą) wystartowała w Krakowie w 2013 roku, w 2015 roku rozlała się już na kolejne 5 dużych miast (Warszawa, Gdańsk, Poznań, Wrocław i Katowice). W 2016 roku Plakaty pojawiły się łącznie w 120 miejscowościach, w 5 krajach i na 2 kontynentach. W 2017 roku Wypożyczono 90 tysięcy darmowych e-booków i audiobooków. 7000 plakatów akcji pojawiło się łącznie w ponad 500 miastach i miejscowościach w całej Polsce. Historia CzytajPL jest uwieczniona na bardzo przyjemnym filmie podsumowującym te kilka lat.
Akcja osiągnęła zaskakujący sukces. Trzeba przyznać organizatorom, że wnieśli spory wkład w „oswajanie” czytelników z kodami QR. Gdy startowali mało kto z nich korzystał, więc można śmiało powiedzieć że sporo ryzykowali decydując się na takie rozwiązanie. Akcjom czytelniczym towarzyszyły też akcje promocyjne, zachęcające do „polubienia” kodów QR i przekonujące, że ich używanie jest proste i przyjemne. Można więc powiedzieć, że całkiem spora grupa aktywnych czytelników jest „wychowana” do skanowania. Żal tego nie wykorzystać!
Kody QR oraz jeszcze prostsze w użytkowaniu tagi NFC mają ogromny potencjał nie tylko promocyjny, ale również sprzedażowy. Dzięki nim można sprzedawać produkty naprawdę wszędzie tam, gdzie można umieścić plakat, ulotkę, jakikolwiek inny materiał drukowany, a nawet gadżet reklamowy. Wszystko co może stać się nośnikiem kodu lub tagu. Mechanizm takiej transakcji pokazany jest tutaj.
Dla branży księgarskiej otwiera to naprawdę wiele dodatkowych kanałów sprzedaży książek. Wyobraźmy sobie na przykład serię kilku kryminałów. Po skończeniu pierwszej części, jedyne o czym myśli czytelnik, to kiedy może zacząć czytać kolejną. Zamyka książkę, a na jej obwolucie lub dedykowanej zakładce szczęśliwa informacja: tu masz kod Kolego, zeskanuj, zapłać szybciutko, a my już ślemy do Ciebie kolejną porcję przygód głównego bohatera. Nie musisz iść do księgarni, czy nawet wchodzić na stronę www i szukać produktu w sklepie online. Proste?
Kolejny temat istotny dla wydawnictw, to targi książki. To szczególnie trudne wyzwanie dla wystawcy - ogromna liczba zwiedzających, przewijająca się w krótkim czasie przez stosunkowo niewielką przestrzeń, przy ograniczonych zasobach personalnych. Można wykorzystać ścianę stoiska – w grafikę wielkoformatową lub plakat, eksponujący konkretne okładki, wkomponowujemy kod QR lub tag NFC. Zwiedzający zainteresowany daną książką będzie mógł podejść do grafiki, zeskanować kod lub przyłożyć telefon do tagu i książka automatycznie wyląduje w jego koszyku. W kliku krokach sfinalizuje transakcję online, wybierając czy chce książkę otrzymać kurierem do domu, czy odebrać ją osobiście na stoisku. W ten łatwy sposób ominie kolejkę do kasy. Analogicznie możemy wykorzystać ulotkę. Wtedy zwiedzający nie będzie musiał nawet dotrzeć na stoisko, żeby zakupić książkę w promocyjnej cenie.
Jak widać, organizatorzy akcji CzytajPL wykorzystali w sposób znakomity kody QR, jednak nie wyczerpali ogromnego potencjału jaki w nich się chowa. Zachęcamy do eksperymentowania i kombinowania, do myślenia poza schematami. Jak widać, w takich akcjach tkwi ogromna siła, trzeba ją jedynie aktywować.