Zakaz handlu w niedzielę spotkał się ze sprzeciwem wielu sprzedawców i jak się szybko okazało pobudził ich głęboko przyczajone, ogromne pokłady kreatywności. Polski przedsiębiorca, jak to polski przedsiębiorca, na wszystko musi znaleźć patent. Jedni więc wydłużają sobotę do nieprzyzwoitych już granic możliwości. Inni prędziutko rozszerzają ofertę, dorzucając np. do warzyw i owoców naturalnie pasującą do nich benzynę. Jeszcze inni, niczym Trasformers, błyskawicznie przekształcają się w punkt Poczty Polskiej. Są w końcu tacy, którzy stwierdzili, że w obliczu tego wyzwania postawią na nowe technologie i e-commerce.
To dość zabawne, ale najprawdopodobniej już w niedalekiej przyszłości przyjdzie nam otwarcie przyznać, że rozwój rodzimego rynku e-commerce oraz nowych technologii wspomagających handel hybrydowy zawdzięczamy w dużej mierze przepisom, ograniczającym handel w niedzielę. Ten proces oczywiście trwa już od dawna, ale od kilku miesięcy obserwujemy jego szczególną intensyfikację.
Tak zwane sklepy przyszłości, o których dotychczas czytaliśmy w branżowej prasie i podziwialiśmy na rynkach zachodnich, stają się teraźniejszością. Coraz więcej takich konceptów realizowanych jest w różnych miastach Polski. Chociażby sieć Tesco wprowadziła usługę Scan&Shop już w 9 swoich punktach. Klienci mogą skorzystać ze specjalnych urządzeń, którymi skanują produkty w trakcie zakupów i wkładają je do wózka, bez konieczności ponownego wypakowywania ich przy kasach. Dzięki skanerom mogą na bieżąco śledzić aktualny koszt zakupów w koszyku. Alternatywą dla sklepowego skanera są telefony komórkowe klientów. Należy zainstalować aplikację Scan&Shop, a po zakończeniu zakupów zeskanować kasie samoobsługowej wygenerowany kod i przejść do płatności. Otwiera się więc pole do popisu dla nowych rozwiązań z zakresu mobile commerce.
Podobnie funkcjonują sklepy sieci Carrefour, która zaimplementowała usługę Scan&Go w 30 swoich lokalizacjach. O krok dalej poszli właściciele sklepów Bio Family. W ostatnich dniach przez media dosyć głośno przetoczyła się informacja, że planują otworzyć w Poznaniu pierwszy w Polsce całkowicie bezobsługowy i całodobowy supermarket, otwarty oczywiście w niedziele i święta. Klienci będą wchodzić do sklepu po przyłożeniu do czytnika specjalnej karty. Jeżeli testy nowego formatu wypadną pozytywnie, koncept ma zostać rozszerzony także na pozostałe punkty. Od dawna też głośno o Żabce i jej pro-technologicznych zapędach. Sieć dokłada wszelkich starań aby coraz silniej kojarzyć ją z ideą omnichannel oraz mobile commerce.
Tak więc: dzieje się. My zacieramy ręce i z ciekawością wyglądamy w przyszłość, bo handel bezobsługowy, to nie tylko sklepy stacjonarne bez kasjerów. To także ulotki, katalogi, wiaty przystanków zamienione na lady sklepowe dzięki kodom QR lub tagom NFC. Te technologie dają naprawdę nieograniczone możliwości sprzedawcom. Mamy nadzieję, że zdetonują u polskich przedsiębiorców ładunek kreatywności przynajmniej tak potężny, jak w przypadku wprowadzenia niehandlowej niedzieli.